Wczasy

wczasy, wakacje, urlop

Historia portu Kołobrzeg

19 April 2013r.

Historia portu Uroczystego poświęcenia morza w Kołobrzegu dokonał pierwszy polski biskup Reinbern. Wlewając do morza święconą wodę i wrzucając cztery kamienie pomazane chryzmem, książę kościoła wykazał pełne zrozumienie ważności zagadnień morskich w gospodarce Pomorzan. Już w XII wieku statki kołobrzeskich kupców docierały do wyspy Uznam, Rugii, a nawet do Danii. O rozwoju żeglarstwa świadczy fakt, że w chwili przybycia do Kołobrzegu misji św. Ottona w 1124 roku, większość mieszkańców znajdowała się na wyprawach morskich. Dokumentem z dnia 23 maja 1255 roku. pomorski książę Warcisław i biskup kamieński obdarowują Kołobrzeg prawem lubeckim. Oczekiwano ogólnie na wprowadzenie większej, ochrony wolności i własności, a przede wszystkim ochrony rozbitków morskich przed potwornym prawem brzegowym, które było praktykowane wówczas wszędzie na wodach Bałtyku. W 1246 roku książę Barnim I zawiadomił kupców lubeckich osobnym listem o nienaruszalności w jego księstwie wyrzuconego na brzeg towaru w razie rozbicia statku. Znaczenie nawiązania kontaktu z zachodem dla rozwoju gospodarczego Pomorza rozumiał też doskonale Władysław Łokietek, gdy w 1298 roku zwolnił Lu-beczan od prawa brzegowego, przyrzekając im prócz innych wolności zwrot mienia w razie katastrofy statku. Te postanowienia książąt pomorskich i króla Łokietka o stosunku do rozbitków, wypływające zarówno z humanitarnego ustosunkowania się do praw człowieka jak i ze zrozumienia potrzeb handlowych, nabierają szczególnego znaczenia, jeżeli porównamy je z postępowaniem Zakonu Krzyżackiego, który jeszcze w XV wieku grabił mienie rozbitych przy jego brzegach statków kupieckich. Dopiero Kazimierz Jagiellończyk przy inkorporacji ziem zakonu krzyżackiego zniósł na tych ziemiach w 1454 roku prawo brzegowe jako „okrutne i niesprawiedliwe". Stare zapiski w księgach miejskich powiadają, że już w 1278 roku Kołobrzeg handlował z Rosją futrami. W 1286 roku książęta pomorscy udzielają miastu wolnego prawa połowu ryb aż do Świny włącznie. Do Hanzy Kołobrzeg przystąpił dość wcześnie. Na zjeździe miast okręgu wen-dyckiego w Strzałowie w 1304 roku obecny był już przedstawiciel Kołobrzegu. Bezpośrednim członkiem Hanzy zostało jednak miasto dopiero w 1361 roku i jako takie płaciło opłaty roczne w wysokości 25 talarów, czyli tyle, ile płaciły takie miasta, jak: Wismar, Stargard i Gryfia (Greifswald). Kołobrzeg bierze dwukrotnie udział w wojennych wyprawach morskich Hanzy przeciwko Danii. Pierwszy raz w 1361 roku wyprawa nie powiodła się, natomiast drugi raz — siedem lat później — Hanza wywalczyła sobie zwycięstwo, stając się pierwszą potęgą na północy. Kołobrzeg zdobywa prawo do południowych wybrzeży szwedzkiej prowincji Skanii. Zostało ono nadane w 1372 roku przez króla duńskiego Waldemara. Prawo do wybrzeży Skanii miało wielkie znaczenie, jeżeli chodzi o połów śledzi. 38 miast związkowych miało na odcinku wybrzeża, pomiędzy zamkami Skanor i Falster-bode, swoje magazyny rybne, a kupcy i rzemieślnicy otwierali tam w okresie połowów różne sklepy i stragany. Mieszkańcy Kołobrzegu zadomowili się tam na dobre tak, że np. w 1561 roku ścięto jednego bosmana, który pojął sobie w Skanii drugą żonę. O bardzo dobrych stosunkach handlowych z miastem Nekso (rok 1554) i innymi miastami na Bornholmie świadczy fakt występowania w Kołobrzegu nazwiska „Bornholm". Od połowy XV stulecia Kołobrzeg bierze udział w wojnach kaperskich przeciwko Anglii. Jeszcze w 1500 roku kołobrzeska flota kaperska, jak brzmią zapiski w starych księgach miejskich, przywiozła z kilku wypraw bogate łupy i zdobycze. Wreszcie w 1610 roku, tj. po dwóch i pół stuleciach, rozpadł się związek miasta z Hanzą. W tym też czasie ustały wyprawy do Skanii, gdyż z nie wyjaśnionych do dziś powodów ławice śledzi przestały się w tych rejonach pokazywać. W dalszym jednak ciągu statki kołobrzeskie pływają z piwem, mięsem, wełną i zbożem do Holandii, a nawet do Hiszpanii i Portugalii. Wszyscy kupcy uczą się pilnie języków obcych. Z Kołobrzegu wywożono futra, skóry, miód, wosk, drewno, sól, ryby; przywożono natomiast tkaniny lniane, wełniane i jedwabie jak również wyroby skórzane, przyprawy korzenne, wino i owoce południowe. Dłużej niż inne miasta nadbałtyckie zachował Kołobrzeg stary przywilej niepłacenia cła w Sundzie. Począwszy od XIV i XV stulecia, w czasie swoich pobytów w Holandii, koło-b rzezanie poznawali różne typy budowli portowych i wodnych. Według tych właśnie wzorów budowany był port w Kołobrzegu. Wejście i akweny stoczni pogłębiane były pogłębiarkami a głębokość ich przekraczała nieco ponad trzy metry. Opiekę nad portem sprawował wówczas cech kupców i żeglarzy zrzeszonych w Domu Żeglarza. Następnie władzę w porcie przejęło miasto. Opłaty portowe i tzw. palowe pobierane od obcych statków wpływały już do kasy miejskiej. Opłaty te zależały od wielkości i zanurzenia statku. Ponieważ jednak wydatki, szczególnie na inwestycje budowli portowych, ciągle rosły, postanowieniem rady miasta pobierano począwszy od 1444 roku pewien zapis od każdego testamentu. W 1666 roku pobudowano wieżę ze światłem nawigacyjnym. W 1704 roku zaniedbano pogłębiania wejścia, które stopniowo tak się zapiaszczyło, że do portu wchodzić mogły tylko jednostki do 40 łasztów. Port przeżywał lata tłuste i chude. W czasie np. utrzymywanej przez Napoleona blokady kontynentalnej Kołobrzeg prowadził intensywny przemyt, przywożąc angielskie towary kolonialne. Kilku kupców dorobiło się wielkich fortun. W 1837 roku państwo przejęło na siebie obowiązek utrzymywania portu. W latach 1839—49 i 1859—85 rozbudowano falochrony tak, że otrzymano głębokość przy wejściu, przeszło 5 metrów, co pozwoliło na wpływanie statków o nośności 1600 ton. Szczecin i Gdańsk zostały nawet pod tym względem prześcignięte. Jedynie świnoujście miało trochę większe głębokości. W 1894 roku, na lewym brzegu Parsęty, wybudowano nowy basen rybacki. Rok 1907 podsumowano rekordową ilością przywiezionych towarów, bo 72 800 ton. Największą natomiast ilość statków w historii portu kołobrzeskiego zanotowano w 1911 roku. Do portu wpłynęło wtedy 509 statków a wypłynęło 512. Najczęściej spotykanymi banderami w porcie^ były szwedzka, duńska, norweska i holenderska. Po wyzwoleniu port kołobrzeski wznowił swoją działalność 20 marca 1948 roku. Flota rybacka składała się wówczas z 4 kutrów, 6 łodzi motorowych i 11 żaglowych. Przeładunek węgla odbywał się za pomocą jednego dźwigu oraz transporterów. Mimo to w przeciągu czterech miesięcy przeładowano 59 908 ton węgla, osiągając w czerwcu 23 326 ton. Kołobrzeg dzisiejszy jest portem o dużej przyszłości. Flotylla rybacka, składająca się obecnie z 48 kutrów 17-metrowych, 12 łososiówek, 15 łodzi motorowych, ma wzrosnąć do 60 kutrów stalowych 17-metrowych. Wzrost połowów z 7,5 tys. ton ryb w roku 1957 wzrosnąć ma w latach 1965—75 do 11,4 tys. ton, podczas gdy zatrudnienie w porcie wzrosnąć ma z 883 osób w 1958 r. do 1300 osób w roku 1965. Na inwestycje przedsiębiorstwo połowowe „Barka" przewiduje do końca 1965 roku 26.7 miliona złotych. Do 1960 roku zbudowane zostaną: slip, sieciarnia, magazyn główny i warsztaty, zaś w latach 1960—1965 magazyn ryb i lodu, fabryka mączki rybnej i tranownia. Przewidziana jest również rozbudowa kutrowej bazy remontowej. W wielkim programie aktywizacji małych portów i otwarcia ich dla statków handlowych polskich i zagranicznych pierwsze miejsce zajmuje Kołobrzeg. Zakładając w pierwszym okresie maksymalne koszty i minimalne efekty przy przeładunku 150 tys. ton masy towarowej w ciągu 10 miesięcy (pozostały czas przypada na okres sztormów i lodów uniemożliwiających żeglugę), port powinien przynieść 150 tys. złotych zysku. Przy wykorzystaniu do przeładunku obu części nabrzeża portowego, zdolność przeładowcza powinna wzrosnąć do 350 tys. ton rocznie. Ładunki masowe mają stanowić 70%. Pod uwagę bierze się węgiel, kamień wapienny, jęczmień i proso. W ładunkach drobnicowych ważną pozycję stanowić będzie runo leśne. Zabytki Kościół N. M. Panny — dawna kolegiata, znajduje się obecnie w stanie ruiny. Dotychczas zdołano odbudować i oddać do użytku jedynie prezbiterium tego olbrzymiego kościoła. Budowę kościoła rozpoczęto w XIII stuleciu w stylu wczesnogotyckim. Pierwotnie był to kościół halowy o trzech nawach. W roku 1379 zakończono budowę nawy czwartej, południowej, zaś w roku 1410 zakończono budowę nawy piątej, północnej. Kościół posiada długość — 64 metry i szerokość — 42 metry. Wysokość sklepienia nawy głównej wynosiła przed zniszczeniem 19,5 metra, zaś wysokość wieży łącznie z dachem 74 metry. Przęsła naw środkowych, w tym również prezbiterium, posiadały sklepienia krzyżowe, zaś nawy skrajne sklepienie gwiaździste. Wszystkie pokryte były XV-wiecznymi malowidłami. Budowa wieży ciągnęła się przez całe niemal średniowiecze. Jeszcze w testamentach z 1430 roku były zapisy na budowę wieży. Potężna masa murów wieży zajmuje całą szerokość pierwotnego, trój nawowego kościoła. Wrażenie kolosalności wzmaga małe ożywienie powierzchni ścian, które są podzielone na cztery strefy poziome. Strefa dolna, zawierająca w swojej fasadzie zachodniej trzy strzeliste okna i bogato profilowany ostrołukowy portal, stanowi monumentalny cokół dla pozostałych kondygnacji. Na każdej z tych kondygnacji wykonano dekoracyjne blendy ostrołukowe, dwu- i trójdzielne, które umieszczone niesymetrycznie wskazują na różne czasy swego powstania. Zakończenie wieży stanowiły trzy dachy namiotowe, przy czym środkowy z nich wieńczyła smukła wieżyczka. Na skutek eksplozji magazynu prochu w roku 1657 wieża kościoła zarysowała się w kilku miejscach. Kościół bombardowany był przez Szwedów i Rosjan w wieku XVIII. W roku 1807 zniszczyli go oblegający miasto Francuzi. Z pożogi ostatniej wojny zachowały się tylko mury zewnętrzne i filary połączone górą gurtami. Dach i sklepienie nad prezbiterium odbudowane zostały już po roku 1945 Ratusz pobudowany został w drugiej połowie XIV stulecia. W ciągu XV i XVI stulecia następuje jego dalsza rozbudowa. W czasie rozbiórki w roku 1653 pozostawiono jedynie narożnik północny do wysokości kondygnacji parterowej, wraz z mieszczącą się pod nim piwnicą (gdzie mieści się obecnie restauracja z dansingiem). W północno-wschodniej ścianie wspomnianego narożnika znajduje się pręgież. Jest nim piąta, licząc od narożnika granitowa kolumna z wykutą na głowicy twarzą ludzką. Ma to być twarz patrycjusza Jakuba Adebara, pod którego wodzą wybuchło powstanie cechów i który następnie został ścięty. Działo się to 1524 roku. Obecny ratusz, zbudowany w stylu neogotyckim w roku 1832, projektował mistrz pruskiego klasycyzmu Schinkel, zaś roboty prowadził budowniczy katedry ko-lońskiej Zwirner. Baszta prochowa przy ulicy J. Dubois wchodziła w skład obwarowań miejskich. Wybudowana została w XV wieku w stylu gotyckim. Stromy dach dwuspadowy kryty jest dachówką. Baszta ma być przeznaczona na schronisko turystyczne PTTK. Dom Schlieffenów — możnego rodu kupców i browarników, stoi przy ul. Emilii Gierczak 15. Pobudowany został na początku XVI stulecia w stylu gotycko-renesansowym. Obecnie odbudowywany. Kaplica Św. Jerzego położona jest na terenie dawnego Kołobrzegu ■— w Budzistowie. Kaplica jest jednonawowa o wymiarach 8X5. Założona w 1222 roku przez księżną pomorską Mirosławę, matkę Barnima I, podarowana została klasztorowi w Mogilnie k. Gniezna. W roku 1333 kaplica podlega biskupowi kamieńskiemu. W okresie reformacji kościółek niszczeje. W 1670 r. zostaje odrestaurowany, by w czasie oblężenia wojsk rosyjskich ulec ponownej dewastacji. Niszczą kaplicę również wojska francuskie, które poza tym sprzedają oba dzwony z wieży. Kaplica zostaje odbudowana w 1824 roku. Zwiedzanie miasta i portu kończymy, kierując swoje kroki na falochron. U nasady falochronu wschodniego, na dawnym forcie z 1770 roku, wybudowana została w roku 1907 latarnia morska. Na jej szczyt wiedzie 115 stopni. Poniżej poziomu terenu schody wiodą do dwukondygnacyjnych kazamat, w mrokach których nietoperze przekazują sobie z pokolenia na pokolenie opowieści o krwawych bojach stoczonych o tę nadmorską fortyfikację. Latarnia, wokół której rozmieszczone są groby bohaterów poległych w walce o wyzwolenie miasta, jest obecnie pomnikiem zwycięstwa nad faszystowskimi Niemcami. Pierwotnie zainstalowana była na latarni silna lampa gazowa, a obecnie po doprowadzeniu energii elektrycznej daje ona światło przerywane w grupach po dwa o zasięgu 18 mil morskich, tj. około 33 km. Gdy nie ma sztormowej pogody, idziemy na głowicę falochronu (177,0 km). Na spokojnej wodzie kładzie się czerwona smuga ostatnich promieni zachodzącego słońca. Lekkie fale rozbijają się o głowicę, wiatr targa włosy. Żal stąd odejść. Żadne słowa nie zdołają opowiedzieć tego, co się widziało i przeżywało na Koszalińskim Szlaku Nadmorskim. Na usta cisną się słowa poety: Nie powtórzę, nie wyśpiewam Ile czaru masz wybrzeże...

ocena 3.7/5 (na podstawie 92 ocen)

wczasy, Pomorze, wycieczki, Kołobrzeg, wczasy, wakacje, wycieczki, plaża, Bałtyk, lato